17 stycznia 2016

Od Pivot'a CD Ishani

Wadera wydawała się dziwna, a po tym co powiedziałem wydawała się być jeszcze bardziej... dziwniejsza? Chyba dobrze używam tego wyrazu, nie? Jakby coś ją bez przerwy rozpraszało. Przyjrzałem się uważnie waderze.
Kilka dni później była już zdrowa. Wszystko dzięki naszemu medykowi - Ławie. Chciałem zobaczyć co u niej słychać, więc poszedłem do jej jaskini.
- Ishani? - zapytałem jeszcze nie widząc czy jest. Wtedy zobaczyłem jej głowę. Wyglądała zza jaskini.
- Tak? - zapytała.
- Nie potrzebujesz pomocy? - zapytałem podchodząc do niej.
- Nie. - odpowiedziała z lekkim uśmiechem.
- Więc może byśmy się przeszli?  - zapytałem. Wadera jakby nagle rozpromieniała.
- Dobra. - uśmiechnęła się. Ja w odpowiedzi także sę uśmiechnąłem. Zaczęliśmy iść. Początkowo w ciszy, a potem zaczęliśmy rozmawiać.

<Ishani?> sorki, ze tak długo czekałaś... :<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz