29 stycznia 2016

Od Liselotte CD Hopeless

Uśmiechnęłam się tajemniczo.
-Oczywiście, że tak -przyznałam.
Samica obrzuciła mnie przynaglającym spojrzeniem.
-Góry - zauważyłam krótko. - Świetny widok na większość terenów, nawet wilków.
-Góry? Pewnie wspinaczka zajmie nam całą wieczność -westchnęła znudzonym tonem.
-Nie, nie jest tak źle -mrugnęłam. -Trochę stromo, ale szybko pójdzie.
Nadal nie wyglądała na zachęconą.
-Mamy czas -stwierdziłam, uśmiechając się szeroko.
-No... dobra -mruknęła. -Ja zaproponowałam, więc teraz nie mogę się nie zgodzić.
Zachichotała cicho.
-Co będzie nam potrzebne do wspinaczki? -zagadnęła, już raźniejszym tonem.
-Właściwie nic. Zbocze nie jest aż tak strome, damy radę.
-Świetnie. Prowadzisz?
Kiwnęłam głową i ruszyłam naprzód, nucąc wesoło pod nosem.
,,Chodzą ulicami ludzie
Maj przechodzą lipiec grudzień
Zagubieni wśród ulic bram
Przemarznięte grzeją dłonie
Dokądś pędzą za czymś gonią
I budują wciąż domki z kart"
Po pierwszej zwrotce obie wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Dobra... Nie wnikam, dlaczego zaczęłaś śpiewać piosenkę turystyczną - zażartowała Hope.
-Wybacz, czasem mam takie fazy... głupawki.
Znów się zaśmiałyśmy.
-Ale głos masz ładny - zauważyła.
Uznałam, że mówi tak tylko po to, aby mi się podlizać, bo gdy śpiewałam jako szczenię, wszyscy mówili, że brzmię jak pazur kota na tablicy. Więc skończyłam ze sztuką tego rodzaju.
-Dobra, koniec tych żartów -mruknęłam.
-Żartów? Mówiłam poważnie.
Przewróciłam oczami.
-Przyzwyczaiłam się, że pieję jak kogut. Ale może chociaż jedna z nas umie śpiewać. Zanucisz coś? - spytałam, uznając, że to całkiem niezła zabawa.

(Hope? I kto tu ma opóźnienia... Wybacz :c )

1 komentarz:

  1. "Bez słów"... uwielbiam tę piosenkę. Liselotte, jesteś może harcerką? xd

    -Phase

    OdpowiedzUsuń