Wynurzyliśmy
się raptem z jeziora, dławiąc się powietrzem na powierzchni. Wykasłując resztki
wody z płuc, widziałem, że Antilia z wyczerpania ledwo się unosi. Musiało ją to
kosztować wiele energii. Pomimo zmęczenia, dotykającego każdy najdalszy element
mojego ciała, przyciągnąłem ją do siebie i dopłynąłem z nią do brzegu.
Położyłem ją na części piaszczystej ziemi nie pokrytej śniegiem. Błękitna pierś
unosiła się powoli i jakby ociężale, ale wilczyca żyła. Sam z siebie, nie wiele
myśląc, runąłem na grunt, odpływając w sen. Znalazłem się w całkiem innym
miejscu. Słońce prażyło gorący piasek, a w odległości dwustu kroków niczego nie
było widać. W dodatku ciepło nieznośnie szczypało mnie w oczy. Nie wiem czy
uległem fatamorganie, czy ona tam po prostu stała. Piękna, szara wilczyca z
posępnym wzrokiem utkwionym we mnie, tak jak ją zapamiętałem. Moje serce
wykonało kilka obrotów. Po tylu latach znowu mogłem ją ujrzeć! Chciałem
krzyknąć, ale kiedy otworzyłem pysk, wysypały się z niego miliardy ziarenek
piasku. Zachłysnąłem się nimi, jak z rozbitej klepsydry. Otaczająca mnie
pustynia zaczęła się zwężać, tak że po chwili stała się ciasnym więzieniem, napełniającym
się piachem aż po sam sufit, będąc przy tym śmiertelną pułapką. Kiedy czułem,
że brakuje mi powietrza, a moje narządy pracują jakby nikt ich nie naoliwiał,
gotowałem się na śmierć. Tylko że otwarłszy oczy nie znalazłem się na pustyni
ani w pomieszczeniu wypełniającym się piaskiem, nade mną stała niebieska
wilczyca. Nie dowierzając zamrugałem powiekami i z sykiem podniosłem się z chłodnej
ziemi. Kamienny wyraz pyska Antilii nie zdradzał niczego. Ja zamiast zapytać
czy nic jej nie jest, rozejrzałem się dookoła, szukając wzrokiem pewnej…
postaci. Źle ze mną. Bardzo źle.
- Czego
szukasz? – Zadane pytanie sprawiło, że zbyt gwałtownie skierowałem spojrzenie
na waderę, przez moment przyglądając się jej przenikliwie.
Greyah.
- Niczego –
Odpowiedziałem zamiast tego, chyba za szybko, bo ona przekrzywiła łeb. Jej oczy
mówiły same za siebie. – Powinniśmy odpocząć. Te przeżycia były dość –
Zagryzłem wewnętrzną stronę policzka, szukając odpowiedniego słowa. –
traumatyczne.
<
Antilia? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz