Wadera rzuciła mi dziwne spojrzenie. Warknąłem cicho po czym odparłem z ironią:
- Radzę, nie rób tak więcej.
- Czego? - uniosła brew. Prychnąłem po czym odwrociłem wzrok. Jeśli ona się nie domyśla o co mi konkretnie chodzi to jej pokaże.
- Chcesz poznać moje imie, tak? - spojrzałem na nią groźnym spojrzeniem. Między innymi dlatego, że chciałem się odegrać.
- Tak - Uśmiechnęła się.
- Więc - rzuciłem jej paraliżujące spojrzenie. - Jestem Oat i nie życzę sobie takich spojrzeń. Bardzo mnie irytują.
- Do prawdy?
- Tak, a teraz żegnaj- odwrociłem się i odeszłem parę kroków oczekując reakcji wilczycy.
< Antilia? Nie zrób czegoś głupiego >
- Radzę, nie rób tak więcej.
- Czego? - uniosła brew. Prychnąłem po czym odwrociłem wzrok. Jeśli ona się nie domyśla o co mi konkretnie chodzi to jej pokaże.
- Chcesz poznać moje imie, tak? - spojrzałem na nią groźnym spojrzeniem. Między innymi dlatego, że chciałem się odegrać.
- Tak - Uśmiechnęła się.
- Więc - rzuciłem jej paraliżujące spojrzenie. - Jestem Oat i nie życzę sobie takich spojrzeń. Bardzo mnie irytują.
- Do prawdy?
- Tak, a teraz żegnaj- odwrociłem się i odeszłem parę kroków oczekując reakcji wilczycy.
< Antilia? Nie zrób czegoś głupiego >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz