Naprawdę nie chciało mi się w to wierzyć. Na świecie ciągle są takie osoby? Zastanawiałam się nad tym w drodze do jaskini. Kiedy do niej dotarliśmy przestałam myśleć o tym i po pierwsze, byłam zadowolona, że według Pivot'a zrobiłam coś odważnego, co ,jakby to byli wrogowie, mogło uratować mu życie. Moja druga myśl to wygląd jaskini. Niby taka przypadkowa, a jednak cudowna! Nigdy nie miałam możliwości mieszkania w takich luksusach. Mogę opisać to mieszkanie jednym słowem: Cudo!
-Wow... -powiedziałam z podziwem. -Tu wszyscy mają takie jaskinie?
-Owszem -odpowiedział dumnie Nero. Byłam zbyt oszołomiona tym cudnym wyglądem, więc nic nie odpowiedziałam. -To ja już idę po medyka, a wy się rozgośćcie.
Kiedy wyszedł zapytałam:
-Gdzie mam spać?
-Gdzie chcesz, na tym łóżku -odpowiedział Pivot.
-O nie, to Ty musisz bardziej wypocząć ode mnie. Ty idziesz na łóżko, a ja na ten kamień, nie przywykłam do takich luksusów -rozkazałam tonem nie do sprzeciwu.
Po chwili doszedł Nero i medyk.
< Pivot? Znów, wena odeszła -_- >
-Wow... -powiedziałam z podziwem. -Tu wszyscy mają takie jaskinie?
-Owszem -odpowiedział dumnie Nero. Byłam zbyt oszołomiona tym cudnym wyglądem, więc nic nie odpowiedziałam. -To ja już idę po medyka, a wy się rozgośćcie.
Kiedy wyszedł zapytałam:
-Gdzie mam spać?
-Gdzie chcesz, na tym łóżku -odpowiedział Pivot.
-O nie, to Ty musisz bardziej wypocząć ode mnie. Ty idziesz na łóżko, a ja na ten kamień, nie przywykłam do takich luksusów -rozkazałam tonem nie do sprzeciwu.
Po chwili doszedł Nero i medyk.
< Pivot? Znów, wena odeszła -_- >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz