-Co jest? - zapytałam z ogromną podkówką na pysku.
-Jak to co? - zdziwił się.
-Wyglądasz, jakbyś siedział przez godzinę podwodą.
Zachichotałam. Phase uśmiechnął się nonszalancko.
-Masz na myśli to, że jestem tak niezwykle tajemniczy i pełen wdzięku jak podwodą? No cóż, trudno jest mi zaprzeczyć.
Parsknęłam śmiechem.
-Raczej że zrobiłeś się cały czerwony od wstrzymywania oddechu, królu piękności.
-Czyli przyznajesz, że jestem przystojniakiem? - zażartował, ukazując biel swoich zębów. W jego oczach zatańczyły wesołe iskierki, a ja przyłapałam się na tym, że wgapiam się w nie od początku tej rozmowy. Jak dla mnie wygląd był członem epizodycznym, ale... Czy to źle, że mu go nie brakowało?
Och, Liselotte, chyba rzeczywiście ten stwór pomieszał ci w głowie!
-Moooże - mruknęłam, czując, że kąciki ust mimowolnie pną mi się w górę, przywołując na mój pysk głupawy uśmieszek flirciary. Chyba powinnam pójść z tym do psychologa.
Phase wybuchnął śmiechem.
-Widzę, że druga połowa ciebie ma raczej ochotę porównać mnie z jakimś karaluchem albo starym butem.
-Skąd Ci to przyszło do głowy? - spytałam, udając urażony ton, choć częściowo miał rację: jedna część mnie wciąż miała ochotę bawić się z nim w kotka i myszkę. Byłam pewna, że nigdy z tym nie przestaniemy, ale... lubiłam to.
-Znam się na wilkach. -Mrugnął. - A już w każdym razie na tej tutaj egoistycznej waderze z wiecznie zadartym noskiem i uniesioną głową. -Zachichotał, a ja mu zawtórowałam.
Spojrzałam na niebo nad nami. Ani jednej chmurki. Cała konstelacja naszej półkuli była świetnie widoczna. Księżyc jaśniał niczym latarka, jakby promieniował własnym światłem, tworząc romantyczny klimat.
I wtedy to do mnie dotarło: jesteśmy tu tylko we dwoje. Zupełnie sami. Wcześniej w ogóle o tym nie myślałam; ot, tylko takie spotkanie kumpla z kumplem. Teraz jednak poczułam w sobie chęć zrobienia czegoś zupełnie spontanicznego, choć liczyłam na to już od dawna. Nie zastanawiając się nad tym, co może pójść nie tak (co było nietypowe dla mojej natury), powiedziałam, udając żądanie:
-Pocałuj mnie, głuptasie.
<Phase? Jaka reakcja? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz