Od niedawna jestem dorosła, więc pewnie opuściłam rodzinne stado i zostałam tutaj. Nie. Hmmm, uciekłam skądś i wbrew rodzicom tu jestem. Znowu nie. Nagle się tu znalazłam i nie pamiętam jak było. Ej, może jestem zapominalska, ale takie rzeczy się pamięta! Nie. Próbuj dalej! Nie wiesz? No dobra, opowiem ci.
Odkąd pamiętam żyłam pod postacią człowieka. Jak to się zaczęło? Nie wiem. Nie pamiętam. Mieszkałam w starym, bardzo zniszczonym domu. Jeśli to w ogóle można nazwać domem. Nie sama, byłam za młoda, ludzie by się czepiali. Z pijakiem. Tak, pijakiem. Oj, jakoś miał na imię. Nie musisz wszystkiego wiedzieć. Przynajmniej mi nie przeszkadzał. Ja kradłam, on dawał mi mieszkanie i zapewniał jakichś ludzi, że jest moim wujem i żyje nam się dobrze, więc nie muszą mnie zabierać. Dzieliliśmy się pieniędzmi. Nie pytał, gdy wracałam do domu pod postacią lisa, bo zapomniałam się odmienić. W końcu cały czas był pijany, więc jak mógł pytać. Całe dnie robiłam co chciałam. Fajnie było. Miałam dużo przyjaciół i w ogóle. Teraz wszystko się zmieniło.
Pewnego dnia wróciłam z polowania z pobliskiego lasu, a mojego pijaka nie było. Uznałam, że gdzieś łazi z kolegami i wróci. Zawsze wracał. Wolał spać u siebie. Taki typ. Zdziwiłam się, ale zasnęłam. Rano dalej go nie było. Dopiero wtedy zauważyłam wielki napis na ścianie, bo w nocy było za ciemno. Wzięłam się za czytanie. Tak, wiem. Lis, który umie czytać. A może lis, który jest człowiekiem i umie czytać? Lepiej? Ech, za dużo czasu spędziłam z człowiekami. Autorem listu był mój pijak. Napisał, że dziś jest szczególny dzień i dlatego się wyniósł. Że zostawia mi te ruiny w prezencie, a sam gdzieś pójdzie, żebym poczuła wolność. Wolność? A no tak, nie wiedział, że mogłam mieszkać w lesie. Przeczytałam wiadomość jeszcze kilka razy i zrozumiałam. Tego dnia były moje urodziny. Osiemnaste. Znaczy drugie po lisiemu. Tego dnia stałam się dorosła. On chciał, żebym zamieszkała sama i poczuła jakąś taką ludzką wolność w mieszkaniu w samotności, bo jestem już dorosła. Ceniłam ten dar, ale nie był mi potrzebny. Postanowiłam bowiem, że zamieszkam w stadzie lisów w lesie. Życie ludzkie mi się znudziło. Miałam więc jeden problem z głowy. Nic nie musiałam wyjaśniać. Zamieniłam się w lisa i pobiegłam do lasu.
Wbiegłam między drzewa. Jak dobrze znów być sobą. Długo nie szukałam. Znalazłam to stado i dołączyłam. Oto moja historia. A twoja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz