02 stycznia 2016

Od Suprise CD Enceladusa

-Różnie to bywa.-odpowiedziałam z uśmiechem na pysku.
Samiec zmarszczył czoło przyglądając mi się ze zdziwieniem. Wiedziałam, że chciał zapytać, o co mi chodzi, ale duma nie pozwalała mu zdradzić, że nie wie.
-Zazwyczaj lisem. Rzadziej człowiekiem. Aktualnie bezdomnym.- zaczęłam wymieniać, ale on mi przerwał.
-Bezdomnym?
-No..tak.
-Jestem alfą stada.-dumnie wypiął pierś przyglądając mi się równie dumnym spojrzeniem.
-No to w takim razie jestem już domnym!-wykrzyknęłam szczęśliwa.
Pokręcił łbem z niedowierzaniem i westchnął.
-Ma się rozumieć, że chcesz dołączyć?-spytał z udawanym znudzeniem.
-Ty się jeszcze pytasz? Oczywiście, że tak!-odtańczyłam taniec radości wokół lisa.
-Ale wróćmy do pierwszego pytania.-przerwał mój występ taneczny.-Kim jesteś?-przypomniał widząc, że nie zakodowałam tego w mojej łepetynie.
-Mam jeszcze wyliczać?
-Imię.-przewrócił oczami.
-Suprise.
-Co za niespodzianka. Suprise. W gęstym tłoku ujdzie.

<Enceladus?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz