05 stycznia 2016

Od Hopeless CD Enceladusa

Cichy szmer oddalających się kroków Enceladusa uświadomił mi, że lis zostawia mnie w towarzystwie Foxy'ego. Odwróciłam głowę w ostatnim momencie żeby zobaczyć znikający w gęstwinie krzaków pokrytych śniegiem zakończony białą kitą ogon Alfy.
- Możesz za nim iść jeśli chcesz - zaproponował stojący przede mną samiec wbijając we mnie wzrok swoich piwnych oczu. Przez chwilę zatraciłam się w ich pięknie nie zwracając uwagi na igrające w jego spojrzeniu iskierki mogące równie dobrze świadczyć o jego niechęci do mnie jak i początkowym dystansie, który może zostać łatwo złamany poprzez rozmowę. Gdy wreszcie odzyskałam zdolność racjonalnego myślenia zdałam sobie sprawę, że powinnam coś powiedzieć.
- Nie - odparłam posyłając mu nadzwyczaj szeroki uśmiech mający na celu zatuszowanie mojego bez wątpienia głupiego zachowania. Oczywiście jak zwykle musiałam zgrywać idiotkę pod czas pierwszego spotkania - Enceladus pewnie i tak pozbył się mnie przy pierwszej lepszej okazji, nie ma więc sensu żebym narzucała mu swoją obecność.
Słysząc własne słowa dotarło do mnie, że dla Dusa to właśnie była doskonała okazja na pozbycie się mojego towarzystwa, a ta świadomość nieprzyjemnie kuła mnie w serce. Chciałam żeby wrócił do mnie i już nigdy więcej nie odchodził w ten sposób, jednak obecność Foxy'ego sprawiała mi pewną satysfakcję o ile można to tak nazwać. Cieszyło mnie, że będę mogła poznać nowego członka stada tym bardziej, że jego towarzystwo wywoływało we mnie szeroką gamę pozytywnych emocji. Były w śród nich szczęście i podekscytowanie towarzyszące mi za każdym razem kiedy pojawiała się możliwość czegoś zupełnie nowego, a za razem tak wspaniałego. Każda relacja jest intrygująca, ale miałam wrażenie, że to co rozegra się pomiędzy mną a Foxy'm będzie jeszcze bardziej intrygujące. Chodź lis wpatrywał się we mnie z wyraźnym powątpiewaniem miałam nadzieję, że ten wyraz jego pyska zmieni się gdy tylko lepiej się poznamy.
- Może zapolujemy razem? - zaproponowałam błagając w duchu żeby nie odrzucał mojej propozycji.

(Foxy? Przepraszam, że tak długo to trwało...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz