03 stycznia 2016

Od Pivot'a CD Phase'a

Lis zadał mi dziwne pytanie, ale zgodziłem się. Podejrzewam, że źle zrobiłem, bo mógłby to być ich szpieg. No cóż... Trudno.
Po chwili byliśmy na granicy. Szybkim krokiem przeszedłem przez nią i byłem na swoim terytorium. Pokazałem mu wszystko, oprócz jednej z jaskiń. Kiedy lis oglądał jaskinie ja odszedłem i ruszyłem w kierunku terenów lisów. Nie zauważył, że zniknąłem. Ruszyłem z kierunku miejsca, gdzie powinien być Enceladus. Na szczęście już wrócił.
- Hej Dus! - zawołałem z uśmiechem. Spojrzał na mnie karcąco. - Znaczy... Wielki Lisie. - poprawiłem się.
- Słucham? - zapytał jak szlachcic.
- Chciałem się zapytać czy nie zauwarzyłeś jakichś niebezpieczeństw dla naszego lasu. - odpowiedziałem.
- Nie, Las jak na razie jest bezpieczny. - oznajmił. Wtedy coś uderzyło w moją tylną łapę. Odwróciłem się. Był to lis, którego zostawiłem na moim terytorium.
- Czemu mnie tam zostawiłeś?! - zawołał zły.

<Enceladus? Phase?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz