Szłam błotnistą drogą. Czaiłam się od kilku minut na królika. W końcu zapach był na tyle mocny ,że mogłam z nim iść nawet z zamkniętymi oczami. Zauważyłam go. Jadł sobie w spokoju młodą trawkę nie wiedząc ,że za moment zginie. Zrobiłam szybki skok i zaczęłam dusić rzucającego się na wszystkie strony królika. Jego ruchy z czasem traciły swą moc aż w końcu zastygł jak kamień. Zjadłam go, i ruszyłam dalej. Sama nie wiedziałam gdzie i dokąd idę. Nagle na swej drodze spotkałam drugiego lisa.
-Hej!- powiedziałam, a wręcz krzyknęłam, dlatego że lis był dosyć daleko. Lis zaczął się rozglądać- Tutaj!-powiedziałam a lis odwrócił wzrok w moją stronę.
-Kim jesteś?
-Lisem nie widać? A! Chodzi o imię! Jestem Rinkaki.- Czułam się trochę głupio, mówiąc trzy pierwsze słowa ale co się powiedziała to się już nie odpowie. -A ty?
-Nazywam się Flame. Miło Cię poznać.
-Ciebie również, powiedz czy wiesz gdzie jesteśmy? Jestem nowa i nie za bardzo znam się na tutejszych terenach .
< Flame? >